DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

sobota, 25 stycznia 2014

Podsumowanie turnusu

Tak jak obiecalismy,skreslamy pare słów podsumowujacych,bardzo udany wyjazd do Zabajki.


Po pierwsze,żałujemy, ze dopiero teraz pojechaliśmy na taki wlasnie wyjazd.złożyło się na to kilka czynników. W ubiegłym roku za późno próbowaliśmy się dostac do Zabajki (trzeba to zrobic odpowiednio wczesniej, z reguły kilka miesięcy). Trzeba było uzbierać odpowiednia sumę pieniędzy (na szczęście mamy uzbierane fundusze z 1% z dwóch poprzednich lat). no i zorganizować sobie 2 tyg. wolne od pracy. Gdy wszystko  uda się pozałatwiać można jechać;-)!



Tak jak pisaliśmy wcześniej Zabajka wywarła na nas świetne wrażenie. Ośrodek calosezonowy,od początku do końca przygotowany do prowadzenia zajęć terapeutycznych. Bardzo zróżnicowany program zajęć. Najważniejsze z punktu widzenia Zuzi: kinezyterapia, hipoterapia, chiropraktyka, terapia reki, integracja sensoryczna i terapia zajęciowa. Oprócz tego kilka innych, mniej ważnych z naszego punktu widzenia. Ważne, ze zajęcia najczęściej prowadzone są w "zabawowy" sposob . Sprawia to, ze taki szkrab jak Zuzia jest mniej znudzony i dłużej wytrzymuje na ćwiczeniach. Choć i tak nie ominął nas syndrom "polowy turnusu". Ogolnie w 2 tyg. było coraz gorzej. Zmęczenie dawało się chyba wszystkim we znaki. Trudno w to uwierzyć, ale już podczas turnusu zauważyliśmy 1e oznaki prowadzonej w Zabajce rehabilitacji. Zuzia chętniej zaczęła podejmować próby chodzenia, zaczęła zginać nogi w kolanach, nie wspominając, ze każde pokonywanie schodów (mieliśmy pokój na 1ym pietrze) musiało się odbyć przez nią samodzielnie.


Ważnym aspektem takiego pobytu jest możliwość konsultacji ze specjalistami, którzy maja świetne przygotowanie teoretyczne, i przede wszystkim praktyczne. Dowiedzieliśmy się (co sami przeczuwaliśmy), ze problemy z chodzeniem Zuzi nie są sprawa blacha, i chwila moment przeminą
(a takie podejście do tematu dotychczas dominowało). Wręcz przeciwnie, wytłumaczono nam, ze problemy z zachwianiami równowagi, a co za tym idzie z chodzeniem, wynikające z problemów Zuzi z móżdżkiem i robakiem (odsyłamy do wcześniejszych postów). Niestety prawdopodobnie będą jej towarzyszyć przez cale życie. Nie oznacza to jednak, ze nigdy nie będzie mogla chodzić. Mimo, ze nikt nie mógł nam tego obiecać, to jednak Zuzia dobrze rokuje i bardzo prawdopodobne, ze jednak będzie sobie z chodzeniem radzić. Wymaga to jednak ciężkiej i przede wszystkim regularnej pracy. Takze z naszej strony, jako rodziców. To zresztą często powtarzane słowa przez zabajkowych terapeutów. Niestety, niektórzy rodzice traktują taki wyjazd terapeutyczny jako coś, co wystarczy w rehabilitacji na cały rok. Tak się nie da!

Reasumując, wyjazd do Zabajki to dla nas same plusy. Dużo dowiedzieliśmy się o sytuacji Zuzi. Wiemy, co trzeba robić , żeby mobilizować ja do pracy nad chodzeniem. Spotkaliśmy fajnych ludzi. Rozmowy w gronie osób tam przebywających, otwierają oczy na wiele spraw (dotyczących ogólnie kwestii radzenia sobie z niepełnosprawnością) i "życia" samego w sobie.   

No może nie same plusy. Niestety po powrocie Zuzia bardzo intensywnie wróciła do swojego nawyku "spinania". Bardzo często wpada w histerie (potrafi rozpłakać się z powodu naprawdę każdej błahostki). Mamy jednak nadzieje,ze to tylko formy odreagowania po wyczerpującym i pełnym wrażeń wyjeździe. Czasu na odpoczynek nie będzie jednak dużo, bo korzystając ze sprzyjających warunków (urlop Maćka i wolne miejsce w Zabajce), postanowiliśmy kuc żelazo póki gorące i pojechać na jeszcze jeden turnus. Wyjazd 3 lutego, także niebawem!

To tyle w skrócie:-) jeśli chodzi o podsumowanie naszego wyjazdu. Na koniec jeszcze jeden filmik z zabajkowych szaleństw Zuzi. Pozdrawiamy.







1 komentarz:

  1. Kibicuje!!! Za Zuzie trzymam kciuki :). Co do histerii to mimo iz Emilka pokonala wiekszosc swoich problemow wczesniaczych, nadal borykamy sie z problemami emocjonalnymi. Takze potrafi rozplakac sie z byle powodu, a w wiekszosci bez powodu, np: stoi na sobie i nagle sie rozbeczy i zaczyna wariaowac, a my nie wiemy o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń