DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

środa, 31 grudnia 2014

czas podsumować 2014


Nie będzie chyba nadużyciem, jak napisze,że ten rok był dla naszej rodzinki najbardziej udanym. Oczywiście gorsze chwile też były, ale do tego już się przyzwyczailiśmy, że normą u nas są problemy chorobowo-finansowe. Jednak tylu szczęśliwych momentów w jednym roku jeszcze nie przeżyliśmy jak w 2014 :)

W styczniu udało nam się w końcu pojechać z Zuzią na specjalistyczny turnus rehabilitacyjny. Liczyliśmy głównie na jakieś wytyczne dotyczące dalszej rehabilitacji, a spotkała nas największa niespodzianka - po tygodniowej terapii Zuzia zaczęła samodzielnie stawiać swoje kroki, a nawet napiszę - zaczęła samodzielnie chodzić, z upadkami, ale jednak :)

Korzystając ze sprzyjających okoliczności, w lutym  również wybraliśmy się na turnus i wróciliśmy z pakietem zaleceń, filmików, dalszych pomysłów dot. Zuzi terapii. Potem nastąpił trochę gorszy moment - marzec i kwiecień to głównie choroby, histerie, odreagowywanie turnusów, zero terapii, zastój rozwojowy.

Maj zrekompensował nam wszystko - Zuzia pożegnała pieluchę - na razie tylko w dzień, zaczęła się coraz bardziej usamodzielniać, lepiej chodzić, a co najważniejsze - w przedszkolu, razem z Paniami Przedszkolankami i innymi dziećmi z grupy, wzięła udział w akademii z okazji Dnia Matki i Ojca - Zuzia powiedziała wierszyk, tańczyła, śpiewała i biegała, nie przewracając się ani razu. Trochę odstawała od rówieśników,ale co z tego - to co osiągnęła i pokazała  w trakcie tego krótkiego występu powaliłoby na kolana każdego, kto zna jej przeszłość. Mam wszystko nagrane jakby co :)
Czerwiec - narodziny siostrzyczki Zuzi - zdrowej, donoszonej, urodzonej bez problemów, prawidłowo się rozwijającej.
 Lipiec i sierpień - oswajanie się z nową rzeczywistością.
Wrzesień - turnus rehabilitacyjny po raz trzeci :)

 A później już choroby do samych Świąt Bożego Narodzenia.

 
No i grudzień - Zuzia wzięła udział w Jasełkach - powiedziała wierszyk (trudny ;), zaczęła bardziej skupiać się na różnych zadaniach i zabawach, a dziś podskoczyła i wylądowała na dwóch nogach! Hurra!!!

A równy rok temu jeszcze przemieszczała się jedynie na czworakach, czasem zrobiła kilka kroków trzymana za rękę. A teraz biega po domu i obija się o ściany jak nie wyrobi zakrętu :)


Wszystkim zainteresowanym (czyt. naszym czytelnikom) losem Zuzi, wszystkim naszym przyjaciołom - starym, nowym, wirtualnym - życzymy przynajmniej tyle radości w Nowym Roku
ile nas spotkało w tym starym już.
Szczęśliwego 2015 !!!

1 komentarz: