no,wszyscy wpadlismy juz w miare w rytm zycia domowego.karmienie,mycie,pranie i spanie.karmienie,mycie... .naprawde idzie sie przyzwyczaic:-) dzis odwiedzilismy przychodnie aby zrobic pierwsze szczepienia.jedno doustne,pozostale dwa to juz naklucia po jednym w kazde udo.trzeba przyznac,ze nasza gwiazdeczka zniosla to dzielnie.maly placz podczas samego naklucia i po sprawie.w porownaniu z dzieciaszkiem,ktory byl przed nia to po prostu pestka:-) tak sobie myslimy,ze pewnie to za sprawa tego co przeszla do tej pory.tyle nakluc,co one juz przezyla to pewnie niejeden dorosly w calym zyciu nie przeszedl;-). od nastepnego tygodnia zaczynamy wizyty kontrolne u najrozniejszych specjalistow.na poczatek ortopeda i badanie stawow biodrowych.to na szczescie w turku,ale wiele innych(okulista,sluch,pulmonolog,neurolog,neurochirurg i wiele innych) to najczesciej wyjazdy do poznania.ale co zrobic. dzis po raz pierwszy odwiedzil nas takze rehabilitant,ktory bedzie sie zajmowal zuzia.po malych masazach i innych technikach rozluzniajacych stwierdzil,ze niewielkie napiecia miesniowe sa,ale ogolnie wyglada to calkiem niezle.szczegolnie biorac pod uwage dotychczasowe przejscia zuzi.nasza malutka jest chyba w czepku urodzona!
na koniec nowe zdjecie.standardowa procedura odbijania po posilku;-)))
Jesteśmy rodzicami Zuzi i śp. Jasia, urodzonych w 24.tc.oraz Natalki. Nasze życie wywróciło się do góry nogami w 2010 roku, a następne lata pełne były niespodziek, rewolucji i szalonych decyzji. Obecnie wkraczamy w świat edukacji... domowej edukacji. Strona jest chroniona prawami autorskimi. Kopiowanie, przytaczanie lub wykorzystywanie jej zawartości bez zgody autora jest sprzeczne z prawem (podstawa prawna Dz.U. 94 nt 43 poz. 170)
DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI
piątek, 19 listopada 2010
sobota, 13 listopada 2010
czwartek, 11 listopada 2010
HURAAA!!!
NARESZCIE NASTAPIL TEN MOMENT.PO 105 DNIACH OD NARODZIN NASZA KOCHANA CORECZKA MOGLA WROCIC DO DOMU.ZE SZPITALA ODEBRALISMY JA RAZEM ZE WZRUSZONA BABCIA WE WTOREK.PIERWSZY HAUST SWIEZEGO POWIETRZA I PIERWSZE WRAZENIA Z POZNAWANIA SWIATA NA ZEWNATRZ.PODROZ DO TURKU MINELA BARDZO SPOKOJNIE.PO DRODZE JEDZONKO(ZUZIA BUTLA A MY STANDARDOWO HOT DOGI NA ORLENIE.AH,ILEZ ICH SIE ZJADLO PODACZAS TYCH 3,5 MIESIACACH DOJAZDOW DO POZNANIA:-) I OBOWIAZKOWO ZMIANA PIELUSZKI.BARDZO WZRUSZAJACA TO BYLA CHWILA,GDY NASZA CORECZKA PIERWSZY RAZ WYLADOWALA W SWOIM LOZECZKU.PIERWSZY DZIEN I NOCKA TO AKLIMATYZACJA DLA WSZYSTKICH.NOCKA NIEPRZESPANA ZA BARDZO,BO PO PRZESPANYM DNIU MALA BYLA BARDZO AKTYWNA.DO TEGO RODZICIELSKI STRACH I OBAWY PRZY KAZDYM NAJMNIEJSZYM RUCHU I ODGLOSIE.ZA TO DRUGA NOCKA PRZESPANA PRZEZ WSZYSTKICH BARDZO SPOKOJNIE.OCZYWISCIE,POZA OBOWIAZKOWYMI KARMIENIAMI.NA RAZIE TO TYLE GORACYCH WRAZEN.DOLACZAMY ZDJECIA ZROBIONE JUZ W DOMKU:-)
ZUZIA W SWOIM LOZECZKU |
Dodaj napis |
czwartek, 4 listopada 2010
100dniówka
doba 100
Z Zuzia wszystko ok. Nadal uczy się pic smokiem. Mały postęp jest, ale efekty jeszcze niezadowalające. Dziś Zuzia była szczepiona synagisem, co będzie kontynuowane przez kolejne 4 miesiące.
Z Zuzia wszystko ok. Nadal uczy się pic smokiem. Mały postęp jest, ale efekty jeszcze niezadowalające. Dziś Zuzia była szczepiona synagisem, co będzie kontynuowane przez kolejne 4 miesiące.
Subskrybuj:
Posty (Atom)