no,wszyscy wpadlismy juz w miare w rytm zycia domowego.karmienie,mycie,pranie i spanie.karmienie,mycie... .naprawde idzie sie przyzwyczaic:-) dzis odwiedzilismy przychodnie aby zrobic pierwsze szczepienia.jedno doustne,pozostale dwa to juz naklucia po jednym w kazde udo.trzeba przyznac,ze nasza gwiazdeczka zniosla to dzielnie.maly placz podczas samego naklucia i po sprawie.w porownaniu z dzieciaszkiem,ktory byl przed nia to po prostu pestka:-) tak sobie myslimy,ze pewnie to za sprawa tego co przeszla do tej pory.tyle nakluc,co one juz przezyla to pewnie niejeden dorosly w calym zyciu nie przeszedl;-). od nastepnego tygodnia zaczynamy wizyty kontrolne u najrozniejszych specjalistow.na poczatek ortopeda i badanie stawow biodrowych.to na szczescie w turku,ale wiele innych(okulista,sluch,pulmonolog,neurolog,neurochirurg i wiele innych) to najczesciej wyjazdy do poznania.ale co zrobic. dzis po raz pierwszy odwiedzil nas takze rehabilitant,ktory bedzie sie zajmowal zuzia.po malych masazach i innych technikach rozluzniajacych stwierdzil,ze niewielkie napiecia miesniowe sa,ale ogolnie wyglada to calkiem niezle.szczegolnie biorac pod uwage dotychczasowe przejscia zuzi.nasza malutka jest chyba w czepku urodzona!
na koniec nowe zdjecie.standardowa procedura odbijania po posilku;-)))
Jesteśmy rodzicami Zuzi i śp. Jasia, urodzonych w 24.tc.oraz Natalki. Nasze życie wywróciło się do góry nogami w 2010 roku, a następne lata pełne były niespodziek, rewolucji i szalonych decyzji. Obecnie wkraczamy w świat edukacji... domowej edukacji. Strona jest chroniona prawami autorskimi. Kopiowanie, przytaczanie lub wykorzystywanie jej zawartości bez zgody autora jest sprzeczne z prawem (podstawa prawna Dz.U. 94 nt 43 poz. 170)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz