DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI

środa, 29 września 2010

doba 64 sroda

wczesnie rano anita dotarla do szpitala i od razu oczywiscie udala sie by zobaczyc nasza kruszynke.i juz na samym poczataku fantastyczne wiadomosci-zuzia zmienila mieszkanko z malego,dusznego inkubatora na luksusowe,odkryte na swiat lozeczko:-) to kolejny krok w sstrone powrotu do domu.na tym jednak dobre wiadomosci dzis sie nie koncza.kolejna to fakt,ze miala dzis badane oczka i lekarz powiedzial anicie,ze proces gojenia przebiega prawidlowo.na tym etapie(czyli zaledwie tydzien po operacji)nie mozna jednak jeszcze definitywnie stwierdzic iz wszystko w 100% bedzie dobrze.ale zawsze cos. i ostatnia trzecia rzecz,to rozmowa anity z lekarka prowadzaca,ktora stwierdzila,ze komory mozgowe nie zmienily sie od poprzedniego badania co jest dobra wiadomoscia.zastanawiaja sie nawet nad celowoscia dalszego trzymania pecherza,ktory zalozyli malej podczas operacji. swiat od razu wydaje sie bardziej kolorowy,gdy slyszy sie same dobre nowiny.
   ostatnio zaczelismy nawet myslec o koniecznosci zakupow typu:wozek czy lozeczko.moze sie okazac szybciej niz myslelismy,iz beda one konieczne.poza tym dotychczas byl w nas jakis strach gdy o tym myslelismy.chyba cos sie w nas odblokowalo.mamy nadzieje,dalej tez wszystko sie potoczy tak,jak w ostatnich dniach...
ps. mala wazy juz cale 1600 gram. w piatek postaram sie zrobic jakies ladne fotki i zamiescic.teraz gdy nie beda juz przeszkadzac szyby inkubatora bedzie to duzo latwiejsze.kto wie,moze nawet uda sie zrobic zdjecie kruszynki na rekach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz