Jesteśmy rodzicami Zuzi i śp. Jasia, urodzonych w 24.tc.oraz Natalki. Nasze życie wywróciło się do góry nogami w 2010 roku, a następne lata pełne były niespodziek, rewolucji i szalonych decyzji. Obecnie wkraczamy w świat edukacji... domowej edukacji. Strona jest chroniona prawami autorskimi. Kopiowanie, przytaczanie lub wykorzystywanie jej zawartości bez zgody autora jest sprzeczne z prawem (podstawa prawna Dz.U. 94 nt 43 poz. 170)
DZIEKI WSZYSTKIM ZA SLOWA OTUCHY I ZAINTERESOWANIE LOSEM NASZYCH DZIECI
środa, 29 września 2010
doby 59-63 piatek-wtorek
nic specjalnego w te dni sie nie wydarzylo.zuzia polutku dochodzi do siebie.wiekszosc czasu spedzila bez podawania tlenu.w niedziele wieczorem razem z anita wrocilismy do turku.anita szczegolnie po to,by pozalatwiac kilka spraw.zostala az do srody rana.w tym czasie wiec zuzia lezala sobie w poznaniu sama(tzn. bez rodzicow,a w szczegolnosci mamy,ktora bardzo to przezywala).ze szpitalem kontaktowalismy sie telefonicznie.w te dni doszla do wagi ok. 1550 gram,a wiec calkiem niezle.duza zasluga tego jest fakt,ze dostawala juz po 30ml mleka co 3 godz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz